Z ponad 10 tysięcy hektarów lasów, łąk i mokradeł, które chroni
Białowieski Park
Narodowy, prawie połowa stanowi jego część od stosunkowo niedawna,
raptem od dwunastu lat. To Obręb Ochronny Hwoźna - tereny na północ od
rzeczki Hwoźnej i na zachód od Narewki, której Hwoźna jest dopływem.
Trudno
nam będzie tu znaleźć kilkusetletnie dęby majestatycznie stojące w
gęstwinie. Siłą rzeczy nie zobaczymy też tych samych dębów w kolejnym
etapie ich egzystencji - powalonych wiekiem, próchniejących na ziemi.
Nie zobaczymy - tak jak w sercu parku, na obszarze ochrony ścisłej -
lasu, który najprawdopodobniej nigdy nie został zmieniony ręką
człowieka.
Zobaczymy
coś równie ciekawego - odwiedzając tę część parku przekonamy się, jak
szybko las potrafi się otrząsnąć z wieloletniej pielęgnacji toporem i
piłą. Jak doskonale przyroda radzi sobie bez człowieka i jak szybko
sama wraca do stanu naturalnej równowagi.
Szczególnie lubię tu
jedno miejsce, oddalone około pięciu kilometrów na południe od wsi
Masiewo, położone niemalże na granicy z Białorusią, przy starym
masiewskim trakcie. Szlak tu nie dochodzi, ale łatwo trafić i pieszo, i
rowerem, zapytawszy miejscowych o drogę. Najbliższym punktem
orientacyjnym jest stary przekop melioracyjny, prowadzący do doliny
Hwoźnej, nazywany przez leśników Jaszczurką. Jeszcze kilkanaście lat
temu po wschodniej stronie drogi rosły prawie same świerki. Taki las, w
tej części Europy, to zawsze twór sztuczny, efekt uprawy nastawionej na
produkcję desek i belek. Teraz, dzięki naturalnej ingerencji kornika
drukarza, świerków ubyło. Więc obok żywych świerków stoją też te
martwe, jasnoszare. Wiele leży w chaosie, połamanych przez śnieg i
wiatr. Ale ten armagedon jest pełen życia. W miejscach odsłoniętych
przez umierające świerki błyskawicznie wyrastają nowe drzewa. I są
wśród nich znów świerki, tyle że w naturalnej dla tej szerokości
geograficznej ilości. Tutaj, nad Jaszczurką, właśnie najlepiej widać,
że popularyzowane przez wielu leśników hasło: "nie będzie nas, nie
będzie też lasu" z prawdą nie ma nic wspólnego, a przejście kornika
drukarza przez drzewostan nie skutkuje powstaniem pustyni.
Hwoźna
to oczywiście nie tylko Jaszczurka. To ponad 4 tys. hektarów lasu i
dwóch bagiennych dolin, szereg polan - pozostałości placów
przeładunkowych istniejącej tu przez prawie cały dwudziesty wiek
kolejki wąskotorowej, kilkanaście kilometrów szlaków pieszo-rowerowych
z licznymi edukacyjnymi tablicami i kilkadziesiąt kilometrów leśnych
dróg. Bardzo interesujące są też tereny poza parkiem narodowym.
Chociażby leżąca na jego skraju wioska Masiewo, z wieloma pięknymi
drewnianymi domami. Albo łąki polany masiewskiej, na których o świcie
można spotkać stado jeleni, albo króla puszczy - żubra.
Ciekawe
są też lasy nadleśnictwa Browsk, ciągnące się na północ aż do samego
zalewu Siemianówka, również należące do Puszczy Białowieskiej i leżący
na ich północnym skraju bagienny rezerwat przyrody Siemianówka. W końcu
sam zalew - przerażająca budowla, pogrobowiec komunizmu, pod którego
powierzchnią zniknęło kilka białoruskich wioseczek, który zarazem stał
się rajem dla dzikich ptaków. Rozlewiska na wschodnim końcu zalewu to
miejsce znane wszystkim ornitologom na równi z tymi znad Biebrzy.
Rozsiane
po okolicy zalewu ocalałe wioseczki, w których mieszkańcy mówią "po
prostu", czyli w różnych białoruskich dialektach, również warte są
odwiedzenia.
Miejsca szczególnie warte uwagi* * Obręb Ochronny Hwoźna oferuje nam trzy szlaki turystyczne:
*
Wilczy Szlak ,11,5 km, oznaczony kolorem zielonym. Zaczyna się w
Masiewie kończy w Kosym Moście nad rzeką Narewką. Po drodze kilka
składnic - pozostałości po kolejce wąskotorowej oraz ścieżka edukacyjna
z kładką w poprzek bagiennego olsu.
* Szlak wokół uroczyska
Głuszec, 5,5 km, oznaczony kolorem czerwonym. Zaczyna się w osadzie
Zamosze, pół kilometra od wsi Masiewo. Po drodze stacyjka kolejki
wąskotorowej z taborem, między innymi parowozem i wagonami do wywozu
drewna, pozostałości kopca węglarzy i ewangelicki cmentarz - jedyna
pozostałość po niemieckim osadnictwie z XIX wieku. Wszystko opatrzone
licznymi tablicami informacyjnymi.
* Carska Tropina, 4 km,
oznaczona kolorem czarnym. Zaczyna się w Kosym Moście, dalej prowadzi
zachodnią krawędzią doliny Narewki. Przy jej początku kilkunastometrowa
drewniana wieża widokowa, pozwalająca oglądać bagienną dolinę z
wysokości.
** Szlak edukacyjny OTOP, 10 km. Bierze swój początek
w północnej części Masiewa, prowadzi dalej na północ przez lasy
nadleśnictwa Browsk. Po drodze można zobaczyć między innymi drzewostany
pocenturowskie, czyli wyrosłe na miejscach gdzie rabunkowa gospodarka
leśna w dwudziestoleciu międzywojennym zamieniła pierwotną puszczę w
pustynię. Stoi tu również jedna z najstarszych w puszczy, licząca ponad
300 lat i dziś już martwa, sosna, czy splecione ze sobą, jakby
zakochane drzewa. Szlak kończy się przy wsiach Siemieniakowszczyzna i
Babia Góra, na postawionej nad brzegiem rozlewisk zalewu Siemianówka
wieży widokowej.
** Wieś Siemianówka - warta uwagi XVII-wieczna
cerkiew
pw. św. Jerzego i prowadząca w poprzek zalewu, głównie po wielkim
nasypie, linia kolejowa na Białoruś. Stąd doskonale widać cały zalew, a
same mosty o kratownicowej konstrukcji mają w sobie wiele uroku.
**
Wieś Babia Góra - przytulona do północnej części puszczy wioseczka, w
której pod koniec XIX wieku żyły same kobiety. Malownicza drewniana
zabudowa, bliskość puszczy z jednej, a mokradeł zalewu z drugiej strony
sprawia, że to miejsce ma w sobie wiele uroku.
Znane nie znaczy gorszeBędąc
w północnej części Puszczy Białowieskiej, zwłaszcza jeśli nasz pobyt
jest kilkudniowy, nie można oczywiście ominąć tego, co rozsławia ten
ostatni naturalny las Europy w całym świecie - czyli najstarszej,
położonej w pobliżu Białowieży części parku narodowego i samej
miejscowości. Przy tej okazji nie można pominąć rezerwatu pokazowego
żubrów, położonego przy drodze z Białowieży do Hajnówki, gdzie zawsze
możemy zobaczyć te majestatyczne zwierzęta (wstęp: dorośli 6 zł, dzieci
3 zł, kilka złotych trzeba też dopłacić za możliwość robienia zdjęć). W
samej Białowieży interesujący jest okazały park i leżące w nim ciekawe
muzeum
przyrodnicze oraz położony przy drodze na Pogorzelce skansen. Absolutną
perełką jest jednak rezerwat ścisły, wpisany na listę dziedzictwa
ludzkości UNESCO. Tego rozległego obszaru (ponad 5 tys. hektarów) nie
można zwiedzać samemu. Wejść tam można wyłącznie z profesjonalnymi
przewodnikami.
Jak zwiedzać i gdzie mieszkaćPółnocna
część puszczy i jej okolice to obszar dość rozległy. Z racji kiepskiej
dostępności publiczną komunikacją, przy jego zwiedzaniu najlepiej
sprawdza się rower, ewentualnie własne nogi w połączeniu z samochodem.
Największe centrum cywilizacyjne w okolicy to miasteczko Narewka,
leżące kilkanaście kilometrów na północny-zachód od granicy parku
narodowego, około 20 kilometrów na wschód od Hajnówki. Tu jest kilka
sklepów, dojeżdżają też PKS-y z innych części województwa. Z
Białegostoku to około 70 kilometrów. Nie najlepiej w okolicy z
noclegami - w samym miasteczku i okolicznych wioskach można poszukać
kwater agroturystycznych. Najlepiej wcześniej sprawdzić ich dostępność
z pomocą internetu i liczyć się z wydatkiem minimalnym 40 zł za dobę. I
koniecznie wcześniej zadzwonić, zwłaszcza jeśli planujemy pobyt w
sezonie turystycznym. Niewielka ilość miejsc w połączeniu z
atrakcyjnością regionu sprawia, że czasami znalezienie wolnych miejsc
może być bardzo trudne.