Święto Morza w międzywojennej Białowieży


Dyrektor Karol Nejman wygłasza 19 lipca 1934 roku okolicznościowe przemówienie na przystani w Białowieży, przed uroczystym poświęceniem łodzi, które wezmą udział w spływie do morza.

Liga Morska i Kolonialna, poczynając już od 1920 roku, organizowała w Polsce liczne imprezy mające na celu popularyzację tematyki morskiej. W 1932 roku wystąpiono z ideą obchodów pod koniec czerwca każdego roku Święta Morza lub inaczej Dni Morza. Pomysł ten zyskał u społeczeństwa przychylność i zainteresowanie.

  Święto Morza zadomowiło się także w Białowieży. Program obchodów był rozłożony na dwa lub trzy dni. Uroczystości rozpoczynały się zazwyczaj uroczystym capstrzykiem, podczas którego podnoszono na maszt banderę z emblematami Ligi Morskiej i Kolonialnej. Po nabożeństwie w miejscowych świątyniach, odbywał się pochód przez osadę miejscowych organizacji, harcerzy i dziewcząt w strojach ludowych. Następnie wygłaszano okolicznościowe przemówienie.

  Kolejnym punktem w programie były imprezy wodne, czyli zawody kajakowe i pływackie, korso kajaków oraz łodzi i przystrojonych tratew, wianki konkursowe, balony itp. Imprezy te odbywały się na rzece Narewce i stawach w Parku Pałacowym. W 1936 roku I miejsce w konkursie na najpiękniejszy wianek zdobyli harcerze. Urządzili oni obóz harcerski w namiotach na gondoli, udekorowanej pomysłowo wiankami. Zachwyt wszystkich oglądających wzbudził także udekorowany i iluminowany kajak z głową jelenia, ciągnący piękny zespół oświetlonych wianków różnych organizacji z modelem bramy wejściowej Tartaku Państwowego Grudki, przygotowany przez organizacje leśne z Grudek. Z kolei Związek Leśników zaprezentował wianek-witraż przedstawiający tokującego na drzewie głuszca. W 1937 roku furorę wśród widzów wywołało Kolejowe Przysposobienie Wojskowe, przedstawiając tratwę z imitacją pociągu, na którym chór członków KPW śpiewał pieśni. Uczestnikom uroczystości spodobały się też kajaki z imitacją żubra i samolotu.

  Po imprezach wodnych przychodził czas na trwającą do rana zabawę ludową z tańcami. Urządzano je na przystani Białowieskiego Klubu Sportowego.

Jedna z załóg łodzi, biorących udział w spływie do morza w lecie 1934 roku. Okolice Torunia. Pierwszy z lewej (przykucnięty) Jan Potoka.

Obchody Dni Morza zasilały Fundusz Obrony Morskiej kwotami, uzyskiwanymi z imprez, ofiar, a także ze sprzedaży broszur propagandowych Ligi Morskiej i Kolonialnej oraz znaczków FOM .

W czerwcu i lipcu 1933 roku Liga Morska i Kolonialna zorganizowała głośną imprezę wodną – spływ Wisłą do Gdańska pod hasłem „Przez Polskę do morza”. W spływie wzięło udział 2100 uczestników z całej Polski. Powodzenie i sukces tej imprezy spowodowały, że ci sami organizatorzy urządzili ją ponownie w 1934 roku pod hasłem „Cała Polska do morza”. Tym razem w spływie wzięli udział białowiescy leśnicy.

  Białowieską ekipę, składającą się z 25 osób, zorganizowało Przysposobienie Wojskowe Leśników. Inicjatorem tego pomysłu był inż. Roman Barancewicz, kierownik Tartaku Państwowego w Grudkach. Łodzie zostały wykonane w przytartacznych warsztatach. Dyplomowany rzeźbiarz Antoni Czerniewicz przyozdobił ich czoła rzeźbami zwierząt. Łodziom nadano nazwy: Żubr, Jeleń, Dzik, Wilk, Kozioł, Ryś, Lis, Borsuk oraz Myśliwy i Kłusownik. Komendantem zespołu był Maksymilian Kreutzinger z Okręgu PWL Toruń.

  Uroczyste poświęcenie łodzi odbyło się 19 lipca, na przystani BKS w Białowieży. Honory rodziców chrzestnych pełnili Wanda Barancewiczowa – żona dyrektora tartaku i Karol Nejman – dyrektor Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży.

  30 lipca wszyscy uczestnicy spływu zebrali się w Puławach, dokąd również nadszedł koleją transport łodzi. Zespół PWL wyruszył następnego dnia o godz. 6 rano, dołączając do ogólnego spływu. Spływ zakończono 16 sierpnia na wyspie Holm (obecnie – Ostrów), leżącą w granicach miasta Gdańsk. Uczestnicy zostali przewiezieni morzem do Gdyni, gdzie wzięli udział w uroczystym zakończeniu spływu i wręczeniu nagród.

 Zespół PWL zdobył nagrodę główną. W ekipie został dostrzeżony Antoni Czerniewicz, który otrzymał nagrodę indywidualną Dyrektora Państwowego Urzędu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego – za sprawność wioślarską okazaną w czasie spływu, pomimo swego inwalidztwa.

Leon Rutkowski Koczur, w relacji z imprezy na łamach „Ech Leśnych” (Nr 9/1934) napisał: „Zespół PWL wyróżniał się wśród uczestników spływu pod każdym względem, a w szczególności postawą, estetycznym jednolitym umundurowaniem, karnością i punktualnością i własnym pięknie wykonanym sprzętem. Był ozdobą całego spływu”.

  W imprezie uczestniczyło 1400 osób i 773 łodzie. (oprac. Piotr Bajko)


 

Galeria

Copyright © 2008 - Encyklopedia Puszczy Białowieskiej, webmaster Stanisław Matlak